poniedziałek, 19 maja 2014

Rozdział 25

- Ziemia do Jess- Mandy macha mi ręką przed twarzą, tym samym wyrywając mnie z myśli.
-Hmm..?- patrzę na nią
- Wiesz w ogóle co do ciebie mówiłam?
- Wybacz, zamyśliłam się- marszczę brwi i kręcę głową.
- Nad czym?- porusza zabawnie brwiami na co się uśmiecham.
- Przez całą noc ktoś do mnie wydzwaniał- mówię patrząc jej prosto w oczy- Ale nie wiem kto, bo numer był zastrzeżony- Mówię zgodnie z prawdą. Dzwonił praktycznie całą noc, dopiero nad ranem około 4, dał sobie spokój. Musi być coś na rzeczy.
- Podejrzane- potakuje głową- Może masz cichego wielbiciela, tak jak ja- mruga do mnie
- Jakiego?- rozpromieniam się.
- Spotkałam go wczoraj na imprezie u Max'a, jest strasznie gorący- mówi podekscytowana.
- Bierz póki możesz- uśmiecham się.
 - Ale okey, czemu tak w ogóle nie byłaś na tej zabawie?- pyta dokańczając swojego batonika, i po chowa papierek do kieszeni.
- Nie lubię dużo imprez, zazwyczaj źle się dla mnie kończą- spuszczam głowę i uśmiecham się.
- To jest twoja wymówka. Dzisiaj znów jest impreza u mojej kumpeli i masz iść tam ze mną
- Nie sądzę aby...
- Nic nie mów- ucisza mnie jednym spojrzeniem, a potem razem idziemy do szkoły.

***

- To którą powinnam założyć?- Razem z Mandy jesteśmy u niej w mieszkaniu, i szykujemy się na imprezę, a raczej to ona się szykuję, ponieważ ja założyłam czarne rurki i do tego biały sweterek. Włosy jak zawsze zostawiłam rozpuszczone.- Tą?- dziewczyna pokazuję krótką czarną sukienkę- Czy tą- z szafy wyciąga drugą, równie krótką, ale czerwoną sukienkę bez ramiączek.
- Z dwojga złego, lepsza jest ta czarna- I tak jak na mój gust, za krótka.
- Czyli wezmę tą czerwoną- pokazuje mi język i udaję się do łazienki- kręcę głową z dezaprobatą i kładę się na miękkim łóżku. Zamykam oczy i od razu przypominają mi się złe wspomnienia dotyczące imprez. Kiedy miałam 16 lat, byłam na pierwszej imprezie gdzie mój chłopak się upił i chciał uprawiać ze mną seks, prawie mnie gwałcąc, ale wszystko skończyło się dobrze kiedy dostał w swoje klejnoty. Następna, była jak miałam 17 lat, kiedy upiłam się i wymiotowałam, to też nie jest najprzyjemniejsze, a do tego jeszcze w tamtych chwilach, moja siostra chciała mnie zabić i do tego Har... Nie Jess, nie patrz w przeszłość. Czuję wibrację w telefonie, więc otwieram oczy i szybko wyciągam urządzenie. No nie, znowu ten :Zastrzeżony. Wzdycham i postanawiam odebrać.
- Halo?- tak samo jak wczoraj nie otrzymuje odpowiedzi.- Słuchaj, jeśli chcesz porobić sobie żarty, to poszukaj kogoś innego, bo ja już mam dość- mówię to i rozłączam się, a w tym samym czasie do pokoju wraca Mandy, ubrana i umalowana, innymi słowy gotowa do wyjścia.
- No to możemy iść- uśmiecha się szeroko, na co odpowiadam jej tym samym i wychodzimy na imprezę. Boże, oby wszystko było dobrze.

***

-Mandy, ślicznie wyglądasz- do brunetki podchodzi, roześmiana blondynka i po chwili ją przytula.
- Ty też. Liz Poznaj Jess, moją przyjaciółkę- dziewczyna wskazuje na mnie a Lis posyła mi ciepły uśmiech.
- Miło mi, mam nadzieję, że będziesz się świetnie bawić- mruga do mnie i podaje szklankę z drinkiem, ale kiedy mam zamiar odmówić dziewczyna odchodzi i znika w tłumie tańczących osób.
- Okey, jakby co to dzwoń, ja idę spotkać się z tajemniczym chłopakiem.- Mówi Mandy.
- Ten z wczorajszej imprezy?- unoszę jedną brew w górę.
- Ten sam. Dobra spotkamy się później- poklepuje mnie po ramieniu i idzie w stronę drzwi, jak mi się zdaje od kuchni, ale szybko łapię ją za rękę.
- Ale poznam go?- pytam.
- Zapewniam cię, że nie zapomnę o tym- mruga do mnie, ja uśmiecham się i puszczam ją, a dziewczyna odchodzi. Kręcę głową z uśmiechem i odwracam się wpadając na kogoś.
- Przepraszam- mówię szybko i unoszę głowę napotykając niebieskie tęczówki.- O mój Boże- na mojej twarzy formuję się uśmiech, kiedy rozpoznaję moją starą przyjaciółkę.
- Młoda Jessi- śmieje się szatynka i czochra moje włosy, po czym przytula mnie do siebie- Ile to już lat, kiedy wróciłaś?- pyta 
- 3 lata temu, jak to możliwe, że nie wpadłyśmy na siebie do tej pory?- Uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Z Rose znałyśmy się od dziecka, pomimo że była o 3 lata starsza, a dopiero kiedy przeprowadzaliśmy się do Londynu, nasz kontakt się urwał. O mój Boże, strasznie się zmieniła.
- Może dlatego, że była w Nowym Jorku i przyleciałam 2 dni temu- wyjaśnia- Mamy sobie wiele do omówienia- oplata mnie ramieniem wokół szyi i razem idziemy do salonu.

***

- I tak zakończył się mój związek, z panem Black'em- zaczynamy się śmiać. Dziewczyna opowiedziała mi, o jej znajomości z niejakim biznesmenem, z którym była zaręczona przez rok, a ślub już został zaplanowany, ale Rose przyłapała go na zdradzie w ich własnym mieszkaniu, dlatego wróciła tutaj, aby zapomnieć o tym zdarzeniu.- Zapamiętaj sobie, nigdy nie ufaj do końca żadnemu mężczyźnie- mówi i upija łyk piwa.
- Zapamiętam- posyłam jej uśmiech i wstaję z kanapy, na której siedzimy .- Poczekaj idę nalać sobie jeszcze trochę drinka- unoszę szklankę w górę, a dziewczyna potakuję głową, odwracam się i prawie wpadam na uśmiechniętą Mandy.
- Nareszcie cię znalazłam- mówi.- Chodź musisz go poznać- chwyta mnie za ramię i prowadzi do kuchni w której mnóstwo osób stoi w okręgu głośno kogoś dopingując.
- No to gdzie on jest?- pytam głośno, ponieważ krzyki chłopaków jak i piski dziewczyn są bardzo głośne.
- Tam- wskazuję na środek okręgu, ale niestety nic nie widzę. - Siłuje się na rękę z jakimś innym chłopakiem- Mandy mówi to, a chwilę po tym rozlegają się wiwaty oznajmujące wygraną, któregoś z nich. Wszyscy zaczynają się rozchodzić, a my zmierzamy w stronę chłopaków. Jeden z nich ma brązowe włosy, jest ubrany cały na czarno i stoi do nas tyłem, przybijając piątkę ze swoim przeciwnikiem- Harry, to jest Jess o której ci mówiłam- Mandy dotyka ramienia chłopaka, a ten odwraca się. Otwieram szeroko oczy jak i usta, a szklanka wypada mi z dłoni roztrzaskując się o powierzchnię podłogi. To nie może być on.

__________________________________________________________________
Chyba nie trzeba mówić, kim jest osoba, która tak zaskoczyła Jess ;) Jak wam się podobał ten rozdział? Komentować kochane ;*

8 komentarzy:

  1. Super!!
    Na początku podejrzewałam, że tak będzie.xD
    Dawaj następny !! : *

    OdpowiedzUsuń
  2. http://i-can-not-leave-you.blogspot.com
    (Louis )

    http://hurt-harry-styles-imagin.blogspot.com
    (Harry)

    Wpadniesz na moje FF ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny, next!!!!!!!!!!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. tylko powiadom Mnie tym razem o kolejnych rozdziałach, oki? :)
    i na tym nowym blogu tez. bardzo bym o to prosiła <3

    OdpowiedzUsuń
  5. next już !!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń