piątek, 16 maja 2014

Rozdział 24

-Jestem, trochę zestresowana- Mówię, kiedy stoję razem z Mandy, pod wielkim budynkiem szkoły, gdzie od dzisiaj zaczynamy naukę.
- Nie masz czym, poznamy nowych ludzi- uśmiecha się dziewczyna- No dalej- chwyta moją dłoń i po chwili razem wchodzimy do środka. Korytarz przepełniony jest  nowymi uczniami, jak i tymi starszymi. Szybko odnajdujemy salę, w której mamy pierwszą lekcję. Wewnątrz nie ma żadnych osób, ale mimo wszystko zajmujemy miejsca w 2 rzędzie.- Nie zaciskaj, tych dłoni tak bardzo- Klepie mnie po knykciach, brunetka.
- Masz rację- posyłam jej ciepły uśmiech. Nie wiem czym się tak denerwuję. Przecież to tylko nowa szkoła. Szkoła twoich marzeń. Podpowiada mi moja podświadomość, przez co przygryzam wargę. Powoli, zaczynają schodzić się inni studenci, aż w końcu wypełniają wszystkie wolne miejsca.
- Mam nadzieję, że wykładowca nie będzie zgorzkniałym staruszkiem- mówi do mnie Mandy. Zaczynamy cicho chichotać, a drzwi od sali się otwierają. Do pomieszczenia wchodzi mężczyzna ubrany w szary garnitur, z teczką w prawej dłoni. Wygląda mniej więcej na 30 lat. Chyba nie będzie taki zły. Podchodzi do swojego biurka i odkłada teczkę na jego blacie, po czym staje twarzą do nas.
- Witam, nazywam się Christian Saltzman, i będę uczyć was Biologi- mówi po chwili się uśmiechając. Po 30 minutach, obgadywania zasad dotyczących jego lekcji, zostajemy zwolnieni i wychodzimy na przerwę. Razem z Mandy siadamy na murku.
- Ten Saltzman, to fajny facet jest- mruga do mnie, a ja wywracam oczami.- Zobacz kto do nas idzie- Wskazuje, na blondyna, który razem ze swoimi kumplami idzie w naszą stronę.
- Hej, dziewczyny- Mówi, kiedy stoi już przed nami. Unoszę lekko głowę w górę, i napotykam zielone oczy, zielone oczy...- Jesteście tu pierwszy rok?- pyta, a ja lekko potakuję głową- No więc, jak co roku zapraszam pierwszaków do mnie na imprezę. Oczywiście nie będzie policji czy coś w tym stylu- Uśmiecha się- Mieszkam na 34, jeśli chcecie to wpadajcie.
- Jasne, będziemy- mówi szybko moja przyjaciółka.
- Taa, pomyślimy- uśmiecham się lekko, chodź i tak wiem, że i tak nie pójdę.
- Świetnie- klaszcze w dłonie, uśmiecha się do mnie i po chwili odchodzi.
- Leci na ciebie- mówi podekscytowana Mandy.
- Nie- śmieje się, a kiedy dzwoni dzwonek wracamy na dalsze lekcję.

***

- Tak, nie było tak, źle jak sobie wyobrażałam- mówię mamie przez telefon, tym samym otwierając drzwi od swojego apartamentu. Mama dała mi pieniądze, a ja część z nich przeznaczyłam na studia, a 2 część na własne mieszkanie.
- Nauczyciele są mili?- pyta
- Tak- uśmiecham się- Wiesz, muszę kończyć Nero jest głodny- Mówię, kiedy mój czarny labrador plącze mi się pod nogami. Rozłączam się i głaszczę zwierzaka po głowie, na co ten macha szybko ogonem. Uśmiecham się do niego, i nasypuje mu karmy, po czym ściągam swoje trampki i kładę się na kanapie, zamykając oczy. Ten dzień był męczący.

***

Otwieram oczy i siadam na sofie. Przeciągam się i ziewam. Za oknem jest już ciemno. Ciekawe ile spałam? Nero śpi na dywanie, a ja wstaję udając się do kuchni,  gdzie robię sobie kolację, czyli płatki czekoladowe. Zjadam je i idę do łazienki. Po szybkim, odświeżającym prysznicu, owijam się ręcznikiem i wychodzę z pomieszczenia. Mam zamiar wchodzić do sypialni, kiedy nagle słyszę dzwonek mojego telefonu, dobiegającego z salonu. Podchodzę do stoliczka i patrzę na wyświetlacz. Nieznany. Marszczę brwi i odbieram.
-Halo?- odzywam się pierwsza, ale nie otrzymuję odpowiedzi-Halo?- powtarzam, ale znów spotykam się z głuchą ciszą. Unoszę brwi w górę i kręcę głową, po czym rozłączam się. Takie pomyłki, zdarzają się dość często, ale no cóż, to w końcu Kalifornia. Wchodzę pod cieplutką kołdrę i rozkładam się na dwuosobowym łóżku, szybko odpływając w sen.

_________________________________________________________________________
Witam, witam po dłuższej przerwie :) Mam nadzieję, że pomimo późnej pory rozdział się podobał :) Wiadomo 1 rozdział II części, więc nie ma za dużo akcji, ale obiecuję, że wszystko rozwinie się w najbliższym czasie :* Jak zawsze, rozdziały będą co 3 dni, więc do zobaczenia w poniedziałek. Komentujcie skarby :*** <3



10 komentarzy: