sobota, 10 maja 2014

Rozdział 23

- Katherine odpuść- Mówi poważnym tonem Harry, patrząc z płomieniami w oczach na dziewczynę.
- Dawny ty, nie był taki- udaję smutną, ale po chwili zaczyna się śmiać.- Pamiętasz, jak mówiłeś mi, aby czerpać radość z zabijania, trzeba robić to po woli, i dramatycznie- Dziewczyna przykłada mi nóż do gardła, ja wstrzymuje oddech, a źrenice Harry'ego się rozszerzają.
- Wiesz, że to nie musi się tak skończyć?- chłopak opuszcza lufę pistoletu i robi niepewny krok w naszą stronę.
- Zamknij się!- Krzyczy do niego brunetka- Gadasz jak pieprzony psycholog- Nastaje chwila ciszy- Wiesz co, skoro nie chcesz się zabawić, załatwmy to od razu- Dziewczyna zza paska spodni wyciąga pistolet i przykłada mi go do głowy i w tym samym momencie z ukrycia wychodzą pomocnicy Katherine, stając po obu jej stronach, a z moich oczu zaczynają płynąć słone łzy, powodowane strachem przed śmiercią, no bo kto by się nie bał na moim miejscu?
- Plan B- Harry to mówi, a do pomieszczenia wbiegają chłopcy
- No tak, zawsze jest plan B- wywraca oczami, Katherine i zaczyna odwiązywać mi nadgarstki, a kiedy kończy ja próbuję uciekać, ale dziewczyna znów przykłada mi pistolet do głowy- Zobaczymy, czy on też cię kocha- szepcze mi do ucha i ciągnie mnie na tył kawiarni. Kiedy znajdujemy się blisko drzwi, słyszę odgłosy strzelaniny. O Boże, mam nadzieję, że chłopakom nic się nie stanie. Katherine zamyka drzwi na zaplecze i patrzy na mnie, kręcąc w dłoni bronią- Więc tak, pewnie chcesz wiedzieć, jak dalej potoczą się sprawy- Uśmiecha się-Spotkałyśmy się tutaj, ponieważ chciałaś ze mną o czymś porozmawiać , niespodziewanie, przyszedł Harry Styles ze swoją ekipą, z żądzą zemsty na mnie, za doniesienie na niego na policję, nie dosyć okazało się, że ty mu w tym pomagałaś, na szczęście, w pomoc przybył mój chłopak z kolegami i doszło do krwawej bitwy pomiędzy jego grupą, a Harry;ego. Próbowałam uciekać, ale niestety Harry i ty dopadliście mnie właśnie tu, a ja spanikowana, chwyciłam leżący na ziemi pistolet i w przypływie adrenaliny strzeliłam w głowę chłopaka, kiedy zobaczyłaś, że twój ukochany nie żyje, zaatakowałaś mnie, ale ja cię zastrzeliłam. Po wszystkim ruszyłam na pomoc mojemu chłopakowi, który niestety poległ i jako jedyna wyszłam z tego żywo- To wszystko nie mieści mi się w głowie. Ona chce wszystkich pozabijać i wkręcić tą bajeczkę policji.
- Niezła historyjka, tylko szkoda, że nie skończy się dobrze dla ciebie- mówię, i zaciskam mocno pięść.
- Myślisz, że Harry cię uratuję?- mówi z kpiną w głosie- Jesteś bardziej naiwna niż sobie to wyobrażałam, ale to dobrze- uśmiecha się i nagle strzela w moje kolano. Krzyczę i upadam na ziemię łapiąc się za krwawiące miejsce. - Wybacz, ale muszę  mieć pewność, że nie uciekniesz- Zaczynam płakać, ponieważ to boli jak cholera. Jeszcze 2 miesiące temu, nigdy nie pomyślałabym, że będę uczestniczyć w takim czymś.  Dziewczyna wyciąga swój telefon i dzwoni- Proszę, pomóżcie mi- udaję spanikowaną, a ja wiem, że dzwoni na policję- Proszę on mnie zabiję- pociąga nosem- Opuszczona kawiarnia, przy wyjeździe z Londynu. Proszę pośpieszcie się to Harry Styles- mówi szybko i rzuca telefonem, a ten się roztrzaskuje. Ta dziwka jest niezłą aktorką.Katherine podchodzi do mnie i po chwili kuca, ujmuje moją dłoń i moimi paznokciami przejeżdża sobie po prawym policzku, zostawiając krwawe ślady- No wiesz, muszę być wiarygodna- mówi i uśmiecha się przebiegle. Nagle ramię brunetki zostaje postrzelone, a ona jęczy i odwraca się w stronę Harry'ego i mierzy w  niego, po chwili oddając strzał, który o mały włos nie trafia w jego czaszkę. Nawet z raną w ręce, dziewczyna ma dobry cel. Harry bez chwili zwłoki chwyta dziewczynę za ramiona i przybija ją do ściany- Właśnie takiego cię kochałam- mówi nadal się uśmiechając.
- Szkoda, że ja nie czułem tego samego- odpowiada z sarkazmem w głosie brunet,
- Szkoda- potakuje głową dziewczyna i patrzy na mnie- Co ma ona, czego nie mam ja?- zadaje mu pytanie, które wcześniej zadała mi. Przez chwilę panuje cisza.
- Ona nie jest, mściwa. Umie wybaczać- odpowiada jej Harry.
- Kochasz ją- mówi Katherine, patrząc na mnie, a następnie na Harry'ego.- To już koniec?- pyta kiedy, chłopak nic nie odpowiada, a mnie robi się przykro z tego powodu, ale to nie jest teraz mój największy problem.
- Tak, to koniec- przyznaje Harry, i przykłada pistolet do czoła dziewczyny.
- Tylko nie w głowę- mówi, na co Harry się śmieje. Serio? Ona w ogóle nie przejmuje się tym, że za chwilę umrze, a on? No cóż, to Harry. Brunet, przykłada pistolet do miejsca pod piersią.- Prosto w serce, jakże uroczo- uśmiecha się dziewczyna- Pozdrowię od ciebie ojca- patrzy na mnie i posyła mi uśmiech. Nie wiem, czemu ale robi mi się strasznie źle. Nie pozwolę, aby Harry ją zabił.
- Nie rób tego Harry- mówię i próbuję wstać, opierając się o kontener.
- I właśnie o tym mówię- wzdycha z frustracją- Ona chciała cie zabić- odwraca głowę i patrzy na mnie.
- Wiem, ale próbuję ją zrozumieć- wyjaśniam, co jak co, to moja siostra, może przecież się leczyć, nie trzeba od razu pozbawiać jej życia.
- Tu nie ma nic do zrozumienia. Chciała cię zabić, a teraz ja ją zabiję- mówi stanowczo i znów patrzy na Katherine.
- On ma już taki jest młoda- Mówi do mnie Katherine- I mam nadzieję, że taki zostanie- uśmiecha się do Harry'ego i po chwili wbija mu nóż w prawy bok, na co chłopak się kuli, ale nie odrywa od jej klatki piersiowej broni- Do zobaczenia w piekle- szepcze dziewczyna.
- Do zobaczenia- powtarza Harry i naciska spust. Ciało dziewczyny zsuwa się na ziemię, a z jej ust wypływa czerwona ciecz. Nie mogę powstrzymać łez. Żaden człowiek, nie zasługuje na śmierć, lecz na 2 szansę, ale ona jej nie otrzymała.- Hej, już po wszystkim- chłopak podchodzi do mnie i wyciera łzy
- Zostaw mnie- odpycham od siebie jego dłonie i jęczę czując przeszywający ból w kolanie.
- Musimy jechać z tym do szpitala, straciłaś dużo krwi.- Mówi i bierze mnie na ręce. Po woli czuję, że moje powiek stają się ciężkie, ale wiem, że jesteśmy w pomieszczeniu, gdzie leży pełno martwych ciał,a przed budynkiem stoi pełno radiowozów, a obok nich policjanci.- Chłopaki spadajcie- mówi Harry, do chłopaków.
- Jak już to razem- odpowiada Louis.
- Kurwa ja tu jestem szefem, więc macie się mnie słuchać- jego głos jest groźny- Spieprzajcie i to teraz.
- Harry...- zaczyna Liam.
- Kurwa czy ja nie wyrażam się jasno?!- krzyczy Harry.
- Jesteście otoczeni, Wyjdźcie z uniesionymi dłońmi!- z zewnątrz słyszę głos mężczyzny z megafonu 
- Pójdźcie od tyłu, poradzicie sobie z tamtymi. Ja muszę oddać Jess- Mówi Harry, a chłopacy poklepują go po ramionach, a w ich oczach widać ból. Kiedy chłopaki znikają, Harry kieruję się w stronę wyjścia z budynku.
- Harry, uciekaj, dam sobie radę- mówię cicho, ponieważ brak mi sił.
- Odpowiedź na twoje pytanie, tak- odpowiada, a ja nie mam pojęcia o co mu chodzi. Staje przed drzwiami i wzdycha- Chcę się zmienić- mówi, a mi przypomina się spędzona z nim noc, tatuaż i moje pytanie na temat zmiany- I dlatego robię to, co powinienem zrobić już dawno- wychodzi na zewnątrz,a wszyscy policjanci mierzą w nas bronią.
- Proszę odłożyć zakładniczkę i oddać się w ręce policji- ponownie rozbrzmiewa głos z megafonu.
- Jezu, jakie to przereklamowane- mówi Harry, tak abym tylko ja go usłyszała.
- Kocham cię- szepczę, a on stawia mnie lekko na ziemię, nadal mnie trzymając. Po chwili czuję, że ktoś łapię mnie od tyłu i odciąga od Harry'ego. Wszystko dzieje się jak w spowolnionym tempie. Do Harry'ego podchodzą, mężczyźni i zakuwają go w kajdanki mówiąc coś do niego.
- Kocham cię- mówi to, a ja biorę głęboki wdech. Czy on właśnie, wyznał mi miłość? Nie mogę powstrzymać łez.- Żegnaj kotku- po tych słowach, znika za drzwiami radiowozu i odjeżdża, a ja zostaje w karetce, nadal płacząc. Kocham go.

Koniec części I

_________________________________________________________________________
I w ten oto sposób, zakończyliśmy 1 część mojego opowiadania. Mam nadzieję, że nie zawiodłam was z zakończeniem i że jesteście zadowolone :) Jutro powinna pojawić się informacja dotycząca 2 części i mam nadzieję, że nadal będziecie ze mną. Oczywiście liczę na komentarze. Pozdrawiam :*
P.S Kto z was ogląda Eurowizję? :D

5 komentarzy:

  1. Bozee <33 Dawqj 2 część ;* Idealne ♥♥♥♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaa ! Cudo ! Dajesz next ! Znaczy druga czesc xd huhuhu sie porobilo !! :)
    Next !

    OdpowiedzUsuń
  3. Popłakałam się :o !!
    Masz pisać dalej. To jest rozkaz !! xD ; **
    Kiedy będzie 2 cześć ??
    Dawaj jak najszybciej.
    *______*

    OdpowiedzUsuń
  4. Superowe ;)
    Jest juz piatek 19.01 wiec moze napiszesz ju 2 czesc? ; (

    OdpowiedzUsuń