czwartek, 10 kwietnia 2014

Rozdział 13

- Musimy poćwiczyć nad twoim refleksem- Mówi Harry, kiedy siedzimy razem w małej kawiarence. Po 2 godzinach, ciężkiego treningu, musimy odpocząć. Upijam łyk gorącego latte macchiato, i spoglądam na bruneta która, patrzy na widok przez okno. Brwi ma trochę zmarszczone, usta zamknięte, a spojrzenie utkwione w jednym punkcie. Wygląda na bardzo skupionego.- Długo jeszcze będziesz się tak gapić?- pyta, w tym samym czasie się odwracając. Czuję jak moje policzki płoną, i szybko odrywam wzrok od szmaragdowych oczu.
- Kiedy oddasz mi telefon?- pytam i zakładam pasmo włosów za ucho. Brunet uśmiecha się i z kieszeni swojej kurtki, wyciąga mój telefon. Kładzie go na stoliku, a następnie przesuwa go w moją stronę- Dzięki- mówię i chowam urządzenie do kieszeni spodni.
- Jesteś głodna?- kiedy zadaje mi pytanie, uświadamiam sobie, że po za dzisiejszą poranną kawą, nie jadłam nic innego. Potakuje z lekkim uśmiechem, a chłopak odchodzi od stolika.

                                                                          ***
- Trochę zimno- Mówi Harry, właśnie wychodzimy z kawiarenki na zimne powietrze. W cale się nie dziwię, jest już 19:30, a o tej godzinie w Wielkiej Brytanii jest bardziej zimno, niż rano czy po południu.- Weź to- odwracam się, a chłopak podaje mi swoją, skórzaną kurtkę. Nie sprzeciwiam się, ponieważ w tym sweterku i tak nie było mi ciepło. Szybko wkładam ją na siebie, a do moich nozdrzy dochodzi, intensywny zapach mięty, bardzo przyjemny. Razem w ciszy, przemierzamy parking, i po chwili znajdujemy się już przy samochodzie Harry'ego.- To co robimy jutro?- pyta, stojąc przed drzwiami od strony kierowcy.
- Muszę się uczyć- wywracam oczami, z lekkim uśmiechem.
- Żartujesz?- chichoczę i już ma otwierać drzwi, kiedy jakiś obcy mi mężczyzna uderza go kijem  bejsbolowym. Harry syczy z bólu i upada. Krzyczę przerażona i zakrywam dłonią usta. Napastnik kopie zielonookiego po brzuchu, a ten jęczy.
- Przestań!- krzyczę i rzucam się na bandytę, lecz on szybko mnie odpycha i nadal bije Harry'ego. Kurwa, muszę  coś zrobić. Szybko dostrzegam, że za paskiem spodni mężczyzny jest broń. Bez zastanowienia, wyciągam ją i przykładam lufę do pleców napastnika. On jak na komendę, prostuję się.- Odłóż ten kij- mówię całkiem poważnie.
-Laleczko, ja chcę cię tylko uratować- słyszę jego gruby głos. Marszczę czoło.
- Przed nim?- pytam, a kiedy chłopak ma już odpowiedzieć słyszę jego, głośny jęk. Szybko odskakuję.
- Pożałujesz tego kurwa!- krzyczy Harry i odbiera mi pistolet, ocierając krew ściekającą z jego dolnej wargi. Zaczyna okładać pięściami twarz tamtego, a kiedy to skończył wycelował w głowę ,faceta. Wiem co chce zrobić.
- Harry, nie!- krzyczę, podchodzę do niego i chwytam go za  ramię- Nie możesz tego zrobić- patrzę na niego przerażona .
- Mogę i zrobię to- jego oczy nie są już zielone, tylko całe czarne. Mogę przysiąc, że kolory jego tęczówek, zmieniają się wraz z jego nastrojem.
- Nie załatwisz wszystkiego, zabijając ludzi!- krzyczę na niego, a on zaciska mocno szczękę i pięść.
- Okey- mówi, a ja wzdycham z ulgą- Ty to zrobisz- podnoszę na niego wzrok, z miną pod tytułem "Dobrze się czujesz?".
- Jesteś chory, nie jestem tobą- mówię przez zęby.
- Więc się zamknij, i daj mi skończyć- odpowiada tym samym tonem co ja.
- Wiesz co? Nie mam zamiaru, dalej tego ciągnąć. To koniec. Poszukam mordercy sama- odwracam się i idę w kierunku ulicy- A, i jeszcze jedno- odwracam się by na niego spojrzeć- Jeśli go zabijesz, obiecuję ci, że pójdę na policję, i wszystko im powiem- uśmiecham się triumfalnie. Chłopak patrzy mi głęboko w oczy, a po chwili słyszę tylko głośny strzał. Podskakuję i patrzę na krew wypływającą z dziury w głowie, mężczyzny który jeszcze 5 minut temu zaatakował Harry'ego. Brunet kręci pistoletem w prawej dłoni, bacznie mi się przyglądając.
- A ja przysięgam, że jeśli to zrobisz, skończysz tam, gdzie twój tatuś- uśmiecha się szeroko, i wsiada do samochodu, a po chwili omijając mnie wyjeżdża z parkingu na ulicę, i po chwili znika mi z oczu. Przegarniam włosy i patrzę na leżące za mną zwłoki. Co ja teraz zrobię?

________________________________________________________________________
Hejo :* Dzisiaj moje urodzinki i akurat rozdział :D Jak wam się podoba? Ahh ten Harry i te jego wahania nastrojów XD Komentujcie kochani <3

3 komentarze:

  1. Sto lat ! Naj naj naj !!!
    A co do rozdzialu superowy ! Czekam nn !! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. hepi berdej tu ju , hepi berdej tu ju !!'
    Wszyzdgiego naj z ofazji ufodzin , ofile je maż XDDDDDD


    mĘszUsIu !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. 100 lat !!
    Świetny *__*

    OdpowiedzUsuń