piątek, 4 kwietnia 2014

Rozdział 11

                                                                    Muzyka
Harry's POV:
- Słuchaj, ja rozumiem, że cie ponosi, ale żeby od razu, atakować mnie nożem?- patrzę na związaną i zakneblowaną taśmą, dziewczynę, siedzącą na krześle. Kiedy, powiedziałem jej prawdę, pobiegła do kuchni, a kiedy z niej wróciła, zaczęła mnie atakować nożem. Nie powiem, ale to wyglądało komicznie.- Nie chcemy się przecież pokłócić- opieram dłonie, na obu oparciach krzesła. Jess patrzy na mnie, zabójczym wzrokiem.- Wiedziałem, że się jakoś dogadamy- uśmiecham się i zrywam taśmę z jej twarzy.
- Ty popaprańcu!- krzyczy- Wiedziałeś od samego początku, że jestem jego córką!- bardzo mocno zaciska szczękę. Przeczesuje palcami włosy i z tylnej kieszeni spodni, wyciągam paczkę papierosów i zapalniczkę. Biorę jednego i zaciągam się.
- Tak, wiedziałem- mówię po chwili- I przyznam się, że bardzo chciałem, abyś dowiedziała się o tym, po jego śmierci- uśmiecham się szeroko.
- Co by ci to dało?- pyta, marszcząc brwi.
- Bo ten gnojek, na to zasłużył- mówię przez zęby. Szkoda, że ona nie wie nic o swoim ojcu. Ten pieprzony kutas, zamknął do pierdla, moich najlepszych dilerów i myślał, że złapie mnie. Już od 3 lat próbował,  ale zawsze udawało mi się go wykiwać, aż przyjechał do Londynu. Miałem idealny plan odegrania się na nim, ale ubiegła mnie jakaś laska.
- Nie mów tak o nim- dziewczyna jest wyraźnie wkurzona.
- Opowiem ci mój genialny plan, który legł w gruzach- siadam na kanapie- Miałem cię poznać, po jakimś tygodniu porwać, zażądać okupu, w między czasie ostro zerżnąć, a na końcu zabić waszą trójkę- patrzę na nią, a wyraz jej twarzy jest bezcenny. Złość, panika, strach. Wygląda tak niewinnie i bezbronnie.
- Wypuść mnie!- zaczyna miotać się na krześle, próbując się uwolnić. Śmieje się głośno, wstaję z kanapy i podchodzę do niej
- Spokojnie. Teraz nie mam potrzeby, zabicia ciebie - mrugam do niej
- Idź się lecz.
- Nie wystawiaj mojej cierpliwości na próbę- do gardła, przykładam jej pistolet. Jessica, wstrzymuje oddech i unika mojego spojrzenia.- Tak lepiej- chowam broń, za pasek spodni i zaczynam rozwiązywać sznury- Nie radzę iść na policję. Ten cały John Turner- przewracam oczami- I tak ci nie pomoże- odsuwam się, kiedy kończę swoją czynność. Dziewczyna pociera nadgarstki i nadal nie podnosi na mnie wzroku. Ujmuję jej brodę i unoszę tak, aby nasze spojrzenia się spotkały. Teraz jestem pewien na 100%, że się mnie boi, i ma świętą rację.- Nie dąsaj się- uśmiecham się i prostuje- Ubieraj się, wychodzimy- Jessica wstaję.
- Gdzie?- jej głos jest drżący
-Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, kotku- mrugam do niej i po chwili zajmuję miejsce na kanapie.

Jessica's POV:
Szybko zamykam drzwi na klucz, kiedy jestem już w swoim pokoju. Opieram się o nie i analizuje, nowo poznane informację. Chciał mnie zabić, świetnie. Sama nie wiem, czy jestem z nim bezpieczna. Z jednej strony ta dziewczyna, a z drugiej strony on. Dobrze, że mama wyjechała. Przynajmniej ona jest bezpieczna.Wzdycham i ubieram się w czarne rurki i kremowy sweterek. Włosy spinam w niedbałego koka i robię lekki makijaż. Wdech i wydech. Wychodzę z pokoju i schodzę do Harry'ego
- Odpowiesz mi na kilka pytań?- mówię, kiedy chłopak idzie do drzwi.
- Będę miał coś w zamian?- nawet, kiedy jest odwrócony, wyczuwam ten jego uśmieszek. Kręcę głową z dezaprobatą i przewracam oczami. Wychodzimy z mieszkania i wsiadamy do samochodu.- 3 pytania- mówi, kiedy siedzi za kierownicą.Okey, to zawsze coś.
- Po pierwsze, gdzie jedziemy?- patrzę na niego.
- Daleko- śmieje się i odpala samochód
- Ale...
- Następne pytanie- włącza się do ruchu. Wzdycham z frustracją.
- Dlaczego chciałeś zabić mojego ojca?
- Bo inaczej, w końcu zamknął by mnie do pierdla, zarekwirował  mój towar, i wszystko by się spieprzyło- wzruszył ramionami- I mogę się założyć, że ta dziewczyna, miała podobny powód do mojego. 
- Zabijesz mnie?- pytam szybko, nie patrząc na niego
- Będę musiał to przemyśleć- odwracam się w jego stronę. Chłopak także na mnie patrzy, i uśmiecha się szeroko. Zerkam przez okno i widzę, że wyjeżdżamy z Londynu. Teraz, już niczego nie jestem pewna. Czuję wibrację w kieszeni, wyciągam telefon, a na wyświetlaczu napisane jest ANGIE. Już mam zamiar odebrać, kiedy chłopak wyrywa mi urządzenie z dłoni.- Angie- mruży oczy i naciska na ekran, i chowa telefon  do kieszeni w kurtce.
-Hej, to mój telefon- mówię zirytowana na co brunet zwiększa głos, lecącej piosenki, dając mi wyraźnie do zrozumienia, że nie ma ochoty, odpowiadać. Zaczynam wybijać palcami, rytm muzyki. Jest żywiołowa i "wpada" w ucho. Omijamy domki jednorodzinne, niewielki lasek... Zamykam oczy i zasypiam.
                                                                     
                                                                     
Otwieram zaspane powieki. Rozglądam się po wnętrzu samochodu, w poszukiwaniu burzy loków na głowie, ale nigdzie go nie ma. Wyglądam przez okno i dostrzegam Harry'ego i dość niskiego, łysego, umięśnionego chłopaka, z mnóstwem tatuaży na ramionach. Nie wygląda przyjaźnie, ale z kim innym, mógł zadawać się Harry?No właśnie. Zawzięcie o czymś dyskutują. A właśnie, gdzie ja jestem? Stacja. Nie specjalnie, jest tu dużo ludzi. Swoje spojrzenie, znów kieruję na dwójkę mężczyzn. Podają sobie dłonie i rozchodzą się w przeciwne strony. Harry wsiada do auta i parzy na mnie.
- Jak się spało?- pyta i odpala samochód
- Dobrze. Gdzie jesteśmy?- pytam, przegarniając włosy z czoła.
- Jesteśmy w Manchester.
- Po co, aż tutaj?-  Zaczynam się niepokoić. Nie wiadomo, co może mu strzelić do głowy.
- Cierpliwości- uśmiecha się i skupia wzrok na jezdni. Wywracam oczami, opieram głowę o zagłówek i wzdycham.

                                                                       ***
- Jesteśmy na miejscu- oznajmia Harry, parkując auto. Patrzę na spory budynek, z wielkim napisem "Siłownia".
- Przywiozłeś mnie tutaj, specjalnie na siłownię?- pytam, kiedy wychodzę z samochodu- W Londynie, też są- patrzę na niego.
- Muszę się z kimś spotkać, a przy okazji nauczę cię parę chwytów- mruga do mnie i idzie w stronę wejścia, a ja podążam za nim. Ciekawe, kim jest ten ktoś. W budynku jest ciepło, czego nie można powiedzieć o zewnątrz. Za ladą siedzi, młoda brunetka, w związanych włosach. Podchodzimy do niej.- Poprosimy na 3 godziny- mówi Harry. 3 godziny, ciekawe co tym razem wymyślił. Chłopak wpłaca pieniądze i daje mi torbę, której wcześniej nie zauważyłam- W środku, znajdują się dla ciebie, ubrania sportowe. Zapewniam, będą pasować- mówi z uśmiechem i spogląda na mnie.
- Kupiłeś to?- pytam totalnie zaskoczona. No bo, kto by nie był na moim miejscu?
- Może- uśmiecha się zadziornie- Tam jest przebieralnia- wskazuje palcem na drzwi, na końcu korytarza.- Będę czekać, przed szatnią- dodaje, a ja tylko potakuję i odchodzę w stronę drzwi. Szybko się przebieram, Rzeczywiście, strój pasuję jak ulał, tylko jest jedno "ale". Są to krótkie spodenki, trampki, a do tego sportowy stanik. No tak, to Harry. Wywracam oczami  i wychodzę z pomieszczenia. Chłopak opiera się o ścianę, już przebrany. Podnosi wzrok, kiedy mnie dostrzega. Jego tęczówki, momentalnie się rozszerzają, a on sam przygryza dolną wargę.
-Idziemy?- pytam skrępowana, kiedy jego wzrok jeszcze raz, przejeżdża po mojej sylwetce.
- Mhm- mruczy i patrzy mi prosto w oczy, po czym odpycha się od ściany i idzie wzdłuż korytarza- No chodź- nawołuje mnie , a ja posłusznie idę za nim. Wchodzimy na salę, gdzie pełno mężczyzn trenuje boks. Czuje jak moje policzki płoną, kiedy każdy facet w tym pomieszczeniu, patrzy na mnie z szokiem i pragnieniem wymalowanym na twarzy. Spuszczam wzrok i przybliżam się bardziej do Harry'ego, łapiąc go tym samym za ramię. Coś mi mówi, że tutaj jestem przy nim bezpieczna.Unoszę głowę w górę i widzę jak brunet się uśmiecha. Przewracam oczami. Dochodzimy do ringu, przy którym stoi, jakiś chłopak.- Rich, jesteśmy- odzywa się Harry. Chłopak odwraca się, a ja nie mogę uwierzyć, że to on.
         _____________________________________________________________________
Hejo :D kolejny rozdział i tajemnicze zakończenie. Jak myślicie, kim jest chłopak? Piszcie komy <3

5 komentarzy:

  1. Świetny ♥
    Chyba się uzależniłam od tego ff, hahah ;*
    Życzę weny i czekam na następny *u*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo ! Ja to kocham od pierwszego rozdzialu !!! Czekam nn !! <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju! ♥ Supeer! ;* Najleeepszy!!! <3! CZEKAM NA KOLEJNY! *-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Co ty zrobiłaś Harry'emu ?! Przez cb jest mordercą i miał zabić jej ojca !! Ohhh badboy Harry mi się podoba XD Brałabym. dawaj nn !!
    ~Kalwap ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. CUDO *____*
    Życzę weny i czekam na następny !! <333

    OdpowiedzUsuń