środa, 30 kwietnia 2014

Rozdział 20

Rozdział zawiera treści erotyczne, przeznaczone dla osób pełnoletnich.
Chodź i tak wiem, że przeczytacie zboczuchy ;)

- Tato, nie mogę tego ułożyć- mała dziewczynka, podaje swojemu tacie kartonik z puzzlami. Mężczyzna uśmiecha się i bierze córeczkę na kolana.
- Nie możesz się tak łatwo poddawać, słoneczko- zaczesuje jej ciemne pasma włosów za ucho- Potrzeba tylko trochę cierpliwości- mężczyzna wysypuje puzzle na stół i razem z dziewczynką zaczynają je układać.- Widzisz, udało ci się- zwraca się do dziewczynki, kiedy obrazek z Kubusiem Puchatkiem jest już gotowy.
- Ale ty też robiłeś- brunetka spuszcza główkę
- Tylko troszkę ci pomogłem- uśmiecha się i ujmuje jej małą twarz w swoje dłonie, a po chwili całuje ją w czoło- Ale zapamiętaj jedno- dziewczynka patrzy dużymi niebieskimi oczami, na swojego ojca- Przysięgnij mi, że nigdy nie będziesz się poddawać.
- Przysięgam- dziewczynka uśmiecha się i potakuje głową. Mężczyzna odwzajemnia uśmiech i przytula do siebie córkę.

Powoli unoszę moje ciężkie powieki i marszczę czoło. Obraz mam rozmazany, a głowa boli 1000 razy mocniej niż wcześniej. Przykładam palce do skroni i pocieram ją delikatnie, następnie przecieram oczy i dochodzę do wniosku, że jestem w czyimś pokoju. Za oknem jest ciemno, a małe światełko pochodzące z lampki, rozprasza cię po pomieszczeniu. Powoli siadam na łóżku i widzę Harry'ego siedzącego na krześle i przyglądającemu się mi.
- Jak się czujesz?- pyta cicho, podchodzi do mnie i siada na końcu łóżka.
- Bywało lepiej. Co się stało?- pytam, ponieważ pamiętam tylko, list, spanikowanego Harry'ego, wybuch...- O mój Boże- mówię właściwie sama do siebie, ale Harry i tak słyszał, ponieważ przysuwa się bliżej mnie,  gładzi moje nagie ramię, ale i tak mnie to nie uspokaja.To nie na moje nerwy. To wszystko. Śmierć taty, Harry jako morderca, i jakaś dziewczyna, która chce mnie zabić. To jest popieprzone. Z moich oczu uwalniają się nie kontrolowane łzy. Ale czemu ja w ogóle płaczę. Ze smutku? Strachu?Bezradności? Mogę śmiało stwierdzić, że z tego wszystkiego. Nie mogę dalej ukrywać moich emocji, muszę dać temu upust. - Hej, wszystko będzie okey- mówi cicho i przytula mnie do jego torsu. Wtulam się w jego klatkę piersiową, a on gładzi moje włosy.
- Kogo ty oszukujesz?- łkam w jego koszulkę. Chłopak nie odpowiada tylko w ciszy kładzie mnie na poduszce i nachyla się nade mną. Po chwili ociera łzy z moich policzków i patrzy prosto w moje oczy.
- Przysięgam ci, że wszystko się ułoży- szepcze i kiedy wypowiada te słowa, sprawia, że mu wierzę.
- Ufam ci- również szepczę. Chłopach uśmiecha się lekko, a w jego policzku pojawia się dołeczek. To jedyny uśmiech, który w żaden sposób nie jest złośliwy. To jeden z uśmiechów, który najbardziej lubię. Przykładam prawą dłoń do policzka Harry'ego i gładzę go kciukiem. Brunet całuję wnętrze mojej dłoni i patrzy na mnie. Szybko zarzucam swoje ręce na jego szyję i splatam ze sobą moje palce na jego karku. Stykamy się czołami, a już po chwili złączam nasze usta w czułym pocałunku. Dłonie Harry'ego spoczywają po obu stronach moich bioder, a ja wtapiam palce w jego gęste włosy, pogłębiając pocałunek.Wiedziałam, oszalałam, ale jeśli powiedziałabym, że nie podoba mi się sposób w jaki Harry mnie dotyka, skłamałabym. Harry łapię za krawędź mojej bluzki i pociąga ją w górę, więc jesteśmy zmuszeni przerwać pocałunek, ale kiedy ciuch ląduje na podłodze, znów łączymy nasze wargi ze sobą. Brunet składa mokre pocałunki na mojej szyi, zjeżdżając coraz niżej. Szybko ściągam jego koszulkę, popycham go na plecy i siadam na niego okrakiem.- Lubie je- mówię i przejeżdżam palcami po jego tatuażach, na klatce piersiowej. Ujmuje jego twarz i ponownie namiętnie całuję. Harry odpina mi zamek od spodni, które po chwili lądują obok naszych pozostałych ubrań, to samo robi ze swoimi spodniami. Chłopak szybko kładzie mnie ponownie na plecy i nachyla się nade mną.
- Na pewno tego chcesz?-  Patrzy na mnie z pożądaniem w jego zielonych tęczówkach. Czy ja na pewno tego chcę? Kochać się, z mordercą? Facetem, który miał zabić mi ojca? Przez, którego moje życie, wywróciło się do góry nogami? Boże, cóż za ironia.
- Tak- szepczę, a Harry delikatnie gładzi mój policzek, po czym całuje mnie w usta i wkłada ręce pod moje plecy i odpina zapięcie mojego stanika, który po chwili znajduje się na podłodze.
- Cholera jasna- chłopak przygryza swoją wargę i delikatnie ujmuje moje piersi i zaczyna je masowa, przez co z moich ust wydobywa się stłumiony jęk.- Oh kotku, będzie ci dzisiaj tak dobrze- szepcze i zaczyna całować, każdy centymetr mojego ciała, aż do bioder, gdzie dociera do krawędzi materiału moich majtek. Całuje dół mojego brzucha, a następnie powoli ściąga dół mojej bielizny i rzuca ją za siebie. Składa delikatne pocałunki po wewnętrznej stronie moich ud, na co ja chwytam materiał nakrycia i zamykam oczy. Zaczynam szybciej oddychać, kiedy brunet dochodzi do złączenia moich nóg. Podnosi głowę i uśmiecha się łobuzersko, a następnie znów spuszcza głowę . Naglę czuje jak jego język, spotyka się z moją łechtaczką. Głośno jęczę,  i wtapiam palce w jego włosy, pociągając lekko za ich końcówki. Czuję jak w moim podbrzuszu pojawia się fala ciepła i wiem, że jestem blisko.
- Harry...- mój oddech jest przerywany, a głos drży.
- Dojdź dla mnie, kotku- mówi i kontynuuje sprawianie mi przyjemności. Zaciskam mocniej prześcieradło, jęczę i, wyginam plecy w łuk, kiedy dochodzę w jego usta.- Smakujesz tak dobrze- mówi, zbliża się do mojej twarzy i całuje zachłannie w usta. Jego język bada dokładnie, moją jamę ustną, a chłopak co jakiś czas przygryza moją dolną wargę. Nagle czuje jak Harry, we mnie wchodzi. Jęczę nagłym ruchem chłopaka, ale szybko całuje go ponownie, dając mu tym samym do zrozumienia, aby kontynuował. Harry porusza się powoli ale pewnie, wypełniając mnie całkowicie. Boże, jak ja dawno się tak dobrze nie czułam. Chłopak zaczyna, poruszać się coraz szybciej, na co ja wychodzę mu na spotkanie własnymi biodrami. Nasze oddechy stają się coraz bardziej szybsze i cięższe. Od naszych twarzy dzielą tylko centymetry, więc czuję jego ciepły oddech na mojej skórze. Harry wbija się coraz mocnej i głębiej, odnajdując tym samym mój punkt G. Jęczę głośno, a on chowa głowę w zagłębieniu mojej szyi i zaczyna ją całować, nie przerywając swoich ruchów. Czuję nadchodzący orgazm i kiedy dochodzę, Harry robi jeszcze 2 pchnięcia i upada na moje ciało, rozkoszując się swoim orgazmem. Nasze ciała są mokre, ale nic mnie to teraz nie obchodzi. Leży tak, dopóki jego oddech staje się opanowany. Nagle na mnie patrzy. Jego włosy są przyklejone do jego czoła. Nic nie mówi, tylko patrzy się prosto w moje oczy. Po dłuższej chwili całuje mnie w czoło, tym samym wychodząc z mojego wnętrza i kładzie się obok mnie, od tyłu oplatając mnie ramionami .- Jak było?- pyta wprost do mojego ucha. Nic nie poradzę, na uśmiech pojawiający się na mojej twarzy. Odwracam się do niego, kładę rękę na jego nagim torsie i patrzę w jego oczy.
- To był najlepszy seks w moim życiu- uśmiecham się, a on robi to samo.
- Mój też.- Mówi po krótkiej chwili i przegarnia swoje włosy w tył
- Dlaczego motyl?- pytam i wskazuję na motyla na jego klatce piersiowej. Słyszę jak chłopak chichoczę- No co?- pytam marszcząc brwi.
- Nie nic, tylko jeszcze, nikt o to nie pytał- uśmiecha się i bierze głęboki oddech- Więc, motyl zawsze kojarzył mi się z wolnością i przemianą- odpowiada, a ja patrzę na niego z zaciekawieniem. Przemiana? On chce się zmienić? Pytanie czy na lepsze czy na gorsze?
- Chcesz się zmienić?- to pytanie wymyka mi się z ust, zanim zdążam ugryźć się w język.
- Dobranoc Jess- jego ton głosu zmienia się na oziębły, a on sam wychodzi z łóżka, zakłada swoje bokserki i wychodzi z pomieszczenia, zostawiając mnie samą, przez co czuję się źle, chodź sama nie wiem dlaczego. Nie Jess, ty nie możesz się w nim zakochać, to był tylko dobry seks podpowiada mi moja podświadomość, ale dobrze wiem, że to nie był tylko dobry seks.

_______________________________________________________________________
Na początku chciałam przeprosić, że rozdział dopiero dzisiaj, ale przez 2 dni nie miałam internetu :O No ale w końcu dodałam i mam nadzieję, że się podobał :D hyhyhy, komentować moi mili :*

5 komentarzy:

  1. Superowy !!!!!
    Wkońcu 18 + jeju jaka ja zboczona hihi

    OdpowiedzUsuń
  2. Super !! Pisz dalej, dziewczyno.xx
    XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! BARDZO MI SIĘ PODOBA XD <3 ♥ Czekam na next. ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Na początku mojej wypowiedzi, chciałam powiedzieć że mimo iż usprawiedliwiłaś swoją nieobecność zawiodłaś mnie. To było bardzo nieprofesjonalne.
    Mimo iż zaznaczyłaś że rozdział będzie zawierał sceny od 18 lat ( pomińmy fakt że i tak każdy to przeczytał ) nie spodziewałam się u ciebie takich fantazji seksualnych. Nawet nie chcę wiedzieć o czym ty myślałaś kiedy siedziałyśmy przy stole i rozmawiałyśmy o mojej wierze. Wracając do rozdziału; chciałam zauważyć też że użyłaś słów których stosunkowo nie lubię m.in zobacz sobie słowo, przed wtrąceniem odnoszące się do tatuaży Harry'ego : Lubię je.
    Chciałam jeszcze wnieść skargę iż nie odpowiedziałaś mi na swoim asku. To było bardzo frustrujące gdyż ta opinia miała pojawiać się wczoraj, ale przez nie odpowiedzenie panny A. pojawia się ona dzisiaj.
    Mimo iż rozdział pojawił się z dniowym opóźnieniem + pojawiły się słowa których nie lubię i 1000 razy Ci o nich mówiłam to rozdział mi się .. no powiedzmy że mi się podobał, ale przy moich krytykach ( które nie odnoszą się tylko do ciebie :** ) nie będę patrzyła na nasze stosunki przyjacielskie. Zresztą jak Ci już wcześniej pisałam, jak coś mi się nie podoba to piszę ''komentarz'' treściowo podobny do tego.
    Jeszcze raz chciałam zauważyć, że nie jestem w stanie pojąć twojej wiedzy seksualnej.
    Chciałam jeszcze dodać że jeśli wezmę lornetkę to widzę Cię w oknie, ale to taka tam mała informacja.

    Z poważaniem krytyk P.

    OdpowiedzUsuń